Jedynka jest filmem naprawdę godnym obejrzenia, chociażby dzięki udanej grze Bacon'a i Ward'a. Stworzyli świetny duet. Teksty znośnie zabawne, efekty przyzwoite, a akcja trzymająca w napięciu. I pomysł! Coś nowego. Daję 7 i muszę przyznać, że długo myślałem nad 8.

Dwójka z lekka mnie przeraziła. W pierwszym momencie myślałem, że związane jest to z utratą Bacon'a. Liczyłem na Ward'a. Jednak potem wygląda to jakby po prostu nawalił reżyser lub w pewnym chwili zaczął przysypiać nad własnym scenariuszem. Wygląda to, co najmniej frapująco, kiedy mniej więcej do połowy film jest nawet ciekawy, niezbyt wyrafinowane teksty, aczkolwiek w sam raz jak na niezobowiązujący film, nienajgorsza gra aktorska i przede wszystkim, przyzwoicie zwarta akcja... zmienia to się drastycznie od wspomnianej połowy film robi się po prostu nudny. Nie pomagają nowe stworzonka natomiast pomysły na ich likwidacje stają się żenujące. Niepotrzebnie przedłużane sceny zupełnie nic niewznoszące do akcji, a tylko drastycznie je spowalniającą. Niesamowicie opada także napięcie, coś strasznego. Daję 4 za przyzwoitą połowę.

Trójka... co... jak... komuś tu chyba zabrakło na rachunki i scenariusz napisał jak siedział w kiblu tym się też wzorując. Efekty do niczego, kiepska grafika komputerowa, zupełnie bzdetna fabuła, na siłę naćkane gadżeciarskie sposoby mordowania. Tandeta nie wiem, czy zasługuje, ale 2.

I co najbardziej ciekawe 4. Jestem zaskoczony. Bałem się włączać, ale zrobiłem to i... nie zawiodłem się. Naprawdę warto obejrzeć film na powrót podniósł poziom, są chwile, w których zaskakują efekty, może nic wielkiego, ale interesujące. Film się przyjemnie ogląda. Zastosowano tu ciekawą technikę nagłych zwrotów akcji, która o dziwo działa. Właściwie ten film różni się od reszty, rozbudowaną akcją w samej fabule, a nie tylko w obrazie. Zdecydowanie zbliża się do jedynki, a nawet, jako film troszkę inny staje na równi. To właśnie jest ciekawe, skąd tak niskie oceny? Wpływ 2 i 3 po której 4 nie chce się oglądać lub patrzy się na nią podczas sprzątania? Nie wiem. Widać reżyser chciał odskoczyć od reszty i poprawić wizerunek serii. Uważam z powodzeniem 7 (jedynce dałbym 7,5).

Przeraża mnie wizja V mającej być produkcją Australii, ale na pewno obejrzę.