Gdyby nie marne zakończenie, to pewnie byłoby lepiej... Bo w gruncie rzeczy to jest to całkiem przyjemny film i bardzo lekko się go ogląda, choć dla mnie nawet za lekko. Nie brakuje czarnego humoru, niekiedy absurdalnego - czasem gagi są lepsze, czasem gorsze, ale ogólnie trzymają dość równy poziom. Z tym, że z biegiem czasu żarty ciągnięte na tym samym patencie zaczynają odrobinę irytować. Ale z odpowiednim nastawieniem można to obejść. Fabuła jest oczywista, cały ten film jest oczywisty, ale jest to coś, co sprawia, że potrafi nieco rozweselić. Niestety, zakończenie to moim zdaniem popis głupoty - jakieś usilne dążenie do zaskoczenia widza jakimś dziwacznym twistem, który nijak do tego wszystkiego pasuje. I ten pieprzony happy end... Nie jest to na pewno najlepszy film z przedziału gatunków horroru i komedii w tematyce zombie. Moja ocena: 5/10.